Czy jeszcze w tym roku uda się odnaleźć portret młodzieńca autorstwa Rafaela Santi? Zrabowany przez nazistów podczas drugiej wojny światowej portret może być wciąż ukryty w Polsce. Jak wiemy wywożeniem zabytków zajmował się Hans Frank, nie został on jednak zabrany z cała resztą sztuki ze względu na rozmiar, od tego momentu nie wiadomo co działo się z nim dalej. I tutaj wracamy do pytania. Otóż na jednym z eksploracyjnych forów w listopadzie ubiegłego roku pojawił się naprawdę ciekawy temat. Użytkownik dzięki godzinom spędzonym nad archiwami dotyczącymi Hansa odnalazł depozyt. Jak się okazuje bardzo szczelnie zamknięty. Wejście zablokowane jest sporymi głazami i uszczelnione kitem. Ktoś zadał sobie bardzo dużo trudu zapieczętowując wejście, jak się domyślamy nie robił tego bez celowo. Czyżby to właśnie tam był ukryty portret? Z postu na post jest tylko ciekawiej, autor w archiwach dokopuje się do coraz nowszych ciekawostek które pobudzają wyobraźnię np. Frank w jakimś celu wykorzystał hermetyczny prostokątny pojemnik, myśl o obrazie nasuwa się sama. Dowiadujemy się również o możliwej skrytce w ołtarzu jednego lokalnych kościołów. Cała sprawa otwarcia depozytu powinna zakończyć się w przeciągu trzech tygodni (na tyle jeszcze ów użytkownik ma pozwolenie na poszukiwania). Niestety cały czas pracuje sam, WKZ nie wywiązuje inicjatywy, gazety po aferze ze złotym pociągiem są ostrożne i niezbyt ochocze na jakąkolwiek publikację. Autor wydał już wiele tysięcy złotych na odwierty czy badania georadarem nie licząc już setek godzin spędzonych nad listami, dokumentami i w wykopie. Miejmy nadzieję, że cały wysiłek się opłaci a o poszukiwaczu będą pisały gazety świata. Przepraszam za styl pisania, żaden ze mnie redaktor. Jeśli jesteście ciekawi rozwojem sytuacji dajcie znać. #historia #polska #drugawojnaswiatowa #sztuka Czytaj dalej...